Ten dokument wprawił mnie w osłupienie. Odnalazłem go dość przypadkowo. Zawarto w nim informację, że Janek Wróblewski był wysłany na początku 1940 roku z więzienia w Stanisławowie do więzienia w Bałta. Pojawiły się więc dalsze pytania: jak trafił po kampanii wrześniowej 1939 roku z okolic Wilna do Stanisławowa ?, czy w Stanisławowie został skazany wyrokiem jakiegoś sądu i za co ? W tym załączonym dokumencie – jak łatwo dostrzec, Janek jest wpisany pod nazwiskiem Jan Wróblewski Antonowicz. Czy to jakaś przypadkowa zbieżność, że babcia Janka nazywała się tak jak i moja prababcia – Bojanowska ? Czy zbieżność nazwiska Janka z moim – Antonowicz, nie jest podziękowaniem, dobrą karmą, że zająłem się biografią tego niezwykłego chłopaka ? Zdaję sobie sprawę, że Janka ojciec miał na imię Antoni i stąd sowieci zapisali w tej liście – Jan Wróblewski Antonowicz. Ale to miłe zaskoczenie.
Jedyne zdjęcie Zabawy i Przygody
Starałem się o takie zdjęcie od dawna. Tu załączone jest dość kiepskiej rozdzielczości ale jest jedynym mi znanym gdzie Janek